poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Sos musztardowy do sałatki ;)

Witajcie Kochani!
Bardzo nas cieszy fakt, że korzystacie z naszych przepisów i polecacie nas znajomym ;) Jest nam bardzo miło, że mamy okazję dostarczać Wam nowych zastrzyków pozytywnej energii i pyszności na każdą porę dnia ;) 
Dziś na szybko, chciałybyśmy się z Wami podzielić przepisem na pyszny sos do sałatki, który jest bardzo prosty w przygotowaniu a może ładnie urozmaicić smak warzyw do obiadu lub też kolacji ;)
Co nam potrzeba do przygotowania sosu:
4 łyżki łagodnej musztardy (ja użyłam Delikatesowej z Kamis'a)
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka miodu
0,5 łyżki soli
sok z połowy cytryny

Wszystko razem mieszamy na gładką masę po czym polewamy wcześniej przygotowaną sałatkę ;)
Wyżej podane proporcję są na dużą miskę warzyw lub 4 porcję sałatki ;)
Na zdjęciu wyżej jest moja dzisiejsza sałatka do obiadu, która składa się z sałaty lodowej, pomidorów, zielonego ogórka i papryki. Wersja na kolację powinna zostać wzbogacona o białko, w tej wersji do sosu musztardowego proponuję pokrojony na kawałeczki i przygotowany na patelni, bez tłuszczu, filet z kurczaka.
A teraz zaprezentuję Wam mój dzisiejszy obiad w pełnej okazałości:
Przepis na pyszne roladki z piersi z kurczaka nadziewane szpinakiem z fetą, już nie długo!
Serdecznie pozdrawiamy!
A jakie są Wasze ulubione sosy do sałatek?
Czekamy na ciekawe propozycje i przepisy :))
Buziaki, A.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Ciasto z fasoli - czyli rewolucja w kuchni :)


Witajcie Kochani :) 
Z racji tego, że pogoda troszeczkę się popsuła, serwujemy dzisiaj kolejną porcję zdrowych pyszności :)

Pon lupę bierzemy fasolę , a konkretnie brownie z czerwonej fasoli.

Pewnie z tym produktem kojarzycie bardziej różnego rodzaju dania meksykańskie niż ciasto - ale daję słowo, że ciasto jest prawdziwie czekoladowe , bez posmaku fasoli :)


Składniki :
- 1 puszka odsączonej czerwonej fasoli 
- 3 łyżki oliwy (ja używam zamiennie z olejem z orzechów włoskich lub sezamu)
- 3 łyżki  kakao ( gorzkiego)
- pół szklanki fruktozy/stevii (zdrowe zamienniki cukru:) )
- 4 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- garść pokruszonej czekolady (in bardziej gorzka tym lepsza)
- garść orzechów (migdały, nerkowce, włoskie - dodaj swoje ulubione! :) 


Przepis bajecznie prosty :) Zmiksuj wszystko razem na gładką masę , po czym dodaj orzechy i wymieszaj:)
Rozgrzej piekarnik do 175 stopni. Formę do pieczenia wyłóż pergaminem i przelej ciasto. Piecz ok 35-40 minut :) Smacznego !

Słyszeliście już o fasoli w tej postaci ?
Zapraszamy do skorzystania z przepisu . Czekamy na Wasze opinie w komentarzach :)

Buziaki, K .

sobota, 27 kwietnia 2013

Zdrowy deser ;)

Witajcie Kochani! ;)
Nareszcie długi weekend! Majówka, trochę odpoczynku a w dodatku pogoda w najbliższych dniach nas rozpieści więc będzie szaleństwo i wysyp biegaczy ;)
To dobrze ;) Ja sama już od bardzo dawna wybieram się pobiegać, może w końcu mi się uda, bo mówiąc szczerze, troszkę ta moją aktywność zaniedbałam ;( Ale obiecuję poprawę! ;)

Dziś mamy dla Was pyszny deser, niezawierający ani grama cukru! ;)
Składniki na 5 porcji (kokilek):
3 jabłka
1 banan
1 łyżka cynamonu
4 łyżki mąki pełnoziarnistej pszennej
3 łyżka otrębów 
2 łyżki drobno pokrojonych orzeszków
2-3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka masła

Przygotowanie:
Jabłka i banana kroimy w kosteczkę o wymiarach około 1 cm i w misce mieszamy z cynamonem po czym przekładamy do kokilek ;) Mąkę, otręby i orzeszki mieszamy w misce z masłem i jogurtem tak aby powstało nam ciasto na kruszonkę ;) Nie przejmujcie się masłem, to jest naprawdę mała ilość i nie zaszkodzi.  Powstałe ciasto dzielimy na 5 części i formujemy kopuły na kokilki ;) Można też porobić takie ciapsy, tzn. ciasto narzucać bardzo niechlujnie na owoce ;) 
Tak przygotowany deser wstawiamy do nagrzanego piekarnika, góra i dół, 200 stopni ;)
Smacznego!

A Wy macie jakieś pomysły na zdrowe desery? ;)
Czekamy na propozycje!
Miłej soboty ;) A.

czwartek, 25 kwietnia 2013

BRZUCH - w ruch ! :)

Witajcie Kochani :) ! 
Jak Wam minął dzień ? Mam nadzieję , że aktywnie!

Ja wczoraj wzięłam udział w programie 'Be fit - otwórz się na zdrowie"
W programie był 1,5 godzinny wykład o suplementacji i odżywianiu wraz z poradami dietetyka.
Później 1,5 godzinny maraton zumby i na koniec 1,5 godziny hip-hopu . Byłam bardzo pozytywnie wykończona !
A dzisiaj 2 h zajęć -  Bootcamp i ukochana Zumba <3Ale o tym rozpiszę się w najbliższym czasie :)

Dzisiaj - jak nazwa postu wskazuje - zajmujemy się naszymi brzuchami :)

Zaważyłam, że często osoby które na celu mają zrzucenie 'oponki' za swoją główną aktywność fizyczną biorą zwykłe, proste brzuszki i czekają, aż ich brzuch stanie się płaski , z zarysowanymi mięśniami...
Niestety , to nie takie proste.
Wybierając ćwiczenia na jedną partię ciała nie zrzucimy centymetrów w tym konkretnym miejscu. Ćwiczenia siłowe - brzuszki właśnie- rzeźbią mięśnie, ale co z tego , skoro pokrywa je nadal oponka i cały nasz trud nie jest zauważalny ? (Jeśli jest to w niewielkim stopniu, znacznie mniejszym niż w przypadku zróżnicowanego treningu) .
Ostatnio w poście omawiałam kwestię biegania i spalania tkanki tłuszczowej. Radzę do niego wrócić bo to właśnie bieganie i wszelka aktywność cardio (skakanie, maszerowanie, jazda na rowerze , pływanie itd.) będzie naszym sprzymierzeńcem w dążeniu do płaskiego brzucha.

 Łączcie więc ćwiczenia na brzuch z np. bieganiem przynajmniej 2 razy w tygodniu.
Ponadto podczas biegania starajcie się utrzymać prawidłową postawę i cały czas lekko napięty brzuch - to również pomaga:)
Skupmy się teraz na ćwiczeniach...


Zwykłe brzuszki przyniosą zamierzony efekt, gdy będą poprawnie wykonywane. Broda nie przylega do klatki piersiowej, łokcie szeroko rozstawione i co najważniejsze, odcinek lędźwiowy mocno przylega do podłogi, jeśli nie dostosujecie się do tego, Wasz kręgosłup może poważnie ucierpieć! W tego typu ćwiczeniach nie idźmy na ilość - a na jakość, dokładność i RÓŻNORODNOŚĆ !
Tak ! Różnorodność właśnie :)
Mięśnie brzucha to nie tylko mięśnie proste... istnieją także skośne zewnętrzne i wewnętrzne oraz poprzeczny. Kluczową sprawą jest wykonywanie więc ćwiczeń funkcjonalnych, w różnych pozycjach , które angażują najlepiej całe nasze ciało do wszechstronnej pracy. :)
Moim zdaniem świetne są ćwiczenia ABS ,Ćwiczenia proponowane przez Mel B , Ewę Chodakowską, które możecie znaleźć na YouTube'ie .
 Ja mogę Wam polecić ćwiczenia w pozycji plank , czyli deski :)




Ćwiczenia w tej pozycji nie tylko świetnie wzmacniają całe ciało, ale właśnie są idealne do wykonywania ruchów wymagających od mięśni brzucha maksymalnego zaangażowania. ważne jest aby trzymać ciało w jednej linii , cały czas napinając brzuch.



Jednym z ćwiczeń, które bardzo często wykonuję są sit-upy , czyli pełne brzuszki :) Angażują dolne mięśnie brzucha ,w porównaniu do zwykłych brzuszków. Pamiętajmy jednak by opadając do pozycji leżącej kłaść się kręg po kręgu na matę , nie wracać do pozycji leżącej z wyprostowanymi plecami bo możecie sobie zrobić krzywdę .



Na koniec dodam jeszcze , że świetnym rozwiązaniem są ćwiczenia , które angażują kilka partii naszego ciała jednocześnie - zaoszczędzimy dzięki nim sporo czasu , jednocześnie spalając dużo więcej kalorii :)
Jeśli będziecie zainteresowani, mogę napisać parę słów o tego typu ćwiczeniach , zwanych fachowo ćwiczeniami hybrydowymi (pozwalają skrócić trening, a zwiększyć efektywność ) .

Co do ćwiczeń na brzuch moim celem jest uświadomienie Was, że brzuch to nie tylko mięśnie proste, a dążenie do płaskiego umięśnionego brzucha , to nie monotonne zwykłe brzuszki , a łączenie różnych ćwiczeń z aktywnością aerobową (kardio)

Mam nadzieję, że od dziś zmienicie i urozmaicicie swoje treningi :) Powodzenia !
A razie jakichkolwiek pytań - oczywiście piszcie w komentarzach - chętnie odpowiemy i będziemy Was wspierać jak tylko potrafimy ! :)

Buziaki, K.

środa, 24 kwietnia 2013

Fakty i mity o balsamach do ciała ;)

Witajcie Kochane!
Zapewne nie raz skusiłyście się piękną reklamą lub opakowanie i obiecanymi efektami na zakup balsamów antycellulitowych czy też wyszczuplających. I zapewne nie raz żałowałyście tej decyzji bo żadnych efektów nie było. Wiem to po sobie, że zawód i nerwy z powodu wyrzuconych pieniędzy były. Dziś przedstawiamy Wam kilka mitów i faktów na temat już wspomnianych balsamów oraz doradzimy jak je stosować by jednak spełniały swoje zadania ;)


Mit 1: Używając samych balsamów pozbędziemy się cellulitu.
Fakt 1: Balsamy antycellulitowe pomogą nam zredukować cellulit.
Wyjaśnienie: Nie możliwe jest całkowite pozbycie sie cellulitu stosując wyłacznie balsamy do tego przeznaczone, ale używanie ich może nam w tym pomóc. Podstawą tutaj jest zbilansowany sposób odżywiania i odpowiednio dobrane ćwiczenia. Balsamy stosowane jako pomoc przy wyeliminowaniu 'pomarańczowej skórki' przyspieszą jej redukcję.

Mit 2: Balsamy wyszczuplające do ciała wyszczuplają.
Fakt 2: Balsamy wyszczuplające do ciała pomogą nam pozbyć się zbędnych centymetrów jeśli będziemy je odpowiednio stosować, połączymy ze zdrowym odżywianiem i ćwiczeniami.
Wyjaśnienie: To jak jakby można było schudnąć od patrzenia na ładne motywujące zdjęcia. Niestety eliminacja tłuszczyku i zbędnych kilogramów wymaga od nas trochę pracy i żadne balsamy nam nie pomogą jeśli będziemy siedziały na kanapie przed telewizorem i zajadały się fast food'ami czy też słodyczami.

Podsumowując:
Jeśli przeczytałyście dokładnie to co znajduje sie powyżej, pewnie myślicie sobie, że zarówno balsamy antycellulitowe jak i wyszczuplające działają tak samo. Hmm po części tak, ponieważ w obu przypadkach stosowanie ich "solo" nic na nie pomoże, ale kombinacja z racjonalnych odżywianiem i ruchem przyniesie efekty. Balsamy te działają w podobny sposób, moga się różnić składem jeśli będą przeznaczony to innych części ciała czy też nastawione będą na inne efekty.

Praktyka:
Jak więc stosować balsamy typu antycellulitowego i wyszczuplającego? 
Podstawą jest zdrowe jedzenie, wyeliminowanie złych tłuszczów, nadmiaru cukru i innych rzeczy zbędnych w naszej codziennej diecie. Drugą ważną rzeczą są ćwiczenia: zarówno aerobowe jak i siłowe. Była już mowa u Nas o tym, że najlepiej jest połączyć oba rodzaje ćwiczeń dla osiągnięcia szybszych i oczekiwanych efektów. Na cellulit poleca się bieganie, ponieważ głownie pracują nogi i pośladki. Na tłuszczyk z brzucha również aeroby i ćwiczenia wzmacniające mięśnie. Balsamy powinny być traktowane jak suplementacja: dodatkowo! Balsamując się odpowiednimi kosmetykami przed i po treningu osiągamy lepsze efekty ich działania ponieważ cyrkulacja krwi jest większa i lepiej się wchłaniają. Dodatkowo podczas ich stosowania wykonujemy masaż poprawiając napięcie skóry i ułatwiając wchłanianie składników.

Z własnego doświadczenia, a raczej prób na sobie polecam Wam balsamy wyszczuplające z efektem gorąca. Stosowane jako uzupełnienie aktywności fizycznej i odpowiedniego odżywiania świetnie wpływają na naszą skórę, ujędrniają ją i sprawiają, że jest gładka i miła w dotyku.

To teraz Wasza kolei ;) 
Ponieważ my również walczymy dzielnie o fit figurę liczymy na Wasze porady.
Stosowałyście balsamy antycellulitowe/wyszczuplające?
Coś polecacie?
Czekamy z niecierpliwością! ;) 
Buziaki, A.

wtorek, 23 kwietnia 2013

O bieganiu słów kilka

Witajcie Kochane !
Czy u Was też tak było pięknie i słonecznie cały dzień  ?;D

Pogoda nie tylko dodaje energii , ale zachęca nas do aktywności na świeżym powietrzu :)
Dziś będziemy drążyć temat  biegania i łączenia go z ćwiczeniami siłowymi :)
Nie ważne czy już biegacie od jakiegoś czasu, dopiero zaczynacie, czy tez bieganie należy do Waszych planów na najbliższe dni - zapewniam, że notka pomoże Wam w dążeniu do celu :)

Na pewno słyszałyście już, że tłuszcz spala się dopiero po ok 20 minutach biegu, co jest oczywiście prawdą, ale czy wiecie dlaczego tak jest ?
Otóż w naszych mięśniach zgromadzony jest glikogen - nasze źródło energii , spalane podczas biegania, a właściwie tylko w początkowej jego fazie. Po owych 20 minutach (około 20 oczywiście) , gdy zużyjemy już cały zapas glikogenu , nasze ciało szukając innego źródła energii zaczyna spalać właśnie nasz tłuszczyk :)

Czy jest sposób na spalanie tłuszczu już w pierwszych minutach biegu ? OCZYWIŚCIE :)
Glikogen spalany jest również w nocy , dlatego poranne śniadanie służy nam również do uzupełnienia jego zapasu . Wstając rano możemy pobiegać na czczo , jednak pamiętajmy że musi to być od razu po  wstaniu , tak aby po przyjściu do domu zjeść pożywne śniadanie. Gdy wydłużymy czas między pobudką, a zjedzeniem śniadania - zacznie cierpieć nasz metabolizm, który przecież chcemy nieustannie podkręcać :)

Drugim sposobem jest bieganie po treningu siłowym :) wszelkie ćwiczenia z obciążeniem, zarówno tym 'z zewnątrz' jak i obciążeniem naszego własnego ciała, zmuszają nasze mięśnie do szybkiego spalenia naszego glikogenu :) Tak więc po treningu siłowym , nasze ciało musi od razu czerpać siły ze zgromadzonego tłuszczu, poza tym bieganie po ćwiczeniach siłowych jest bardziej efektywne . Połączenie obu tych aktywności jest kluczowe dla naszej sylwetki , ponieważ każda z nas chce mieć pięknie wyrzeźbione ciało, bez zbędnych centymetrów :) Samo bieganie pozwoli nam spalić tłuszcz, ale niestety nasze mięśnie również spalane są w niewielkiej ilości .
Dr Volek przeprowadzał badania na ten temat . I wiecie co powiedział ?
"Zobaczcie, trenując tyle samo i będąc na takiej samej diecie, osoby ćwiczące siłowo pozbyły się aż o 40% więcej tłuszczu niż pozostałe.
Badania na osobach przestrzegających niskokalorycznych diet, które nie ćwiczyły z ciężarami, pokazują, że przeciętnie 25% masy, którą udaje im się zrzucić, stanowią mięśnie. Te 25% może sprawić, że strzałka na wadze wskaże mniejszą liczbę, ale niekoniecznie spodoba Ci się to, co zobaczysz w lustrze!!!''

. Dlatego apeluję ! Siłownia , jak i ćwiczenia siłowe w domu
(polecam oczywiście ćwiczenia Ewy Chodakowskiej:)  
pozwolą nam osiągnąć wyrzeźbioną sylwetkę , podkręcą nasz metabolizm i poprawią naszą sprawność ruchową :) 


 Wiele kobiet obawia się treningów siłowych, bo boi się zbytniego przyrostu masy mięśniowej. Ale moje drogie DON'T WORRY ! Nasze żeńskie hormony nie pozwolą nam wyglądać jak kulturystki - one swoją sylwetkę zawdzięczają nie tylko treningom, ale i innej diecie , odżywkom i  przyjmowanym hormonom.

Porzućmy także wagę :) A więc już teraz weź w ręce centymetr i niech on będzie Twoim przyjacielem i miernikiem efektów.
Mięśnie w porównaniu do tłuszczu są bardzo ciężkie, dlatego ja osobiście na wadze mam dużo więcej kilogramów niż przeciętna szczupła dziewczyna, mimo że pozbyłam się wielu centymetrów (jednak jeszcze długa droga przede mną:) )

Spójrzcie jeszcze na to :) 60 kg to pojęcie względne , tak więc jeszcze raz wołam " miara w ruch! " :)
Łączcie różnego rodzaje treningi, a z pewnością będziecie zadowolone z efektów :) 

Buziaki , K.

Niech króluje śniadanie ! :)

Śniadanie...
Czy każda z Was je dziś zjadła ? :)
A może wstałyście z myślą - 'A ! opuszczę dzisiaj śniadanie! W końcu to tyle kalorii... "
BŁĄD MOJE DROGIE!
WYZNAJEMY HASŁO 'JEŚĆ, ABY SCHUDNĄĆ' 
PRAWDA ? :)

Śniadanie to bez wątpienia najważniejszy posiłek dnia, chociaż nie opuszczajmy żadnego z nich w ciągu dnia :)
Jest to pierwszy posiłek, który po wielu godzinach snu możemy w końcu zjeść. Postarajmy się więc, aby nie było to cokolwiek, co wygląda na zjadliwe, tylko pełnowartościowy, bogaty w białko, złożone węglowodany , zdrowe tłuszcze i oczywiście witaminy ! Furia kolorów na talerzu też jest mile widziana :D

Do rzeczy :)

Białko na śniadanie to nie tylko jajka. Mamy przecież twarogi, serki wiejskie czy jogurty naturalne.
Pytanie - czy wolicie śniadania bardziej na słodko , czy raczej konkrety?:)
Wedle uznania możecie stworzyć pyszne omlety , dodając warzywa na jakie przyjdzie Wam ochota, albo zrobić 'dietetyczną' (wolimy jednak stwierdzenie" zdrową" :) ) wersję placuszków , które możemy połączyć z sezonowymi owocami, dżemami (z obniżoną zawartością cukru ale najbardziej polecamy dżemiki domowe :)
Pora na musli czyli niezbędną porcję węglowodanów.
Nie dajcie się zwieść słowom typu  fitness, light, fit itd itd...
Zazwyczaj takie produkty mają tylko zdrowo kojarzącą się nazwę, a przy bliższym poznaniu, obdarują Was zbędnymi tonami cukrów prostych, tłuszczu i niewielką ilością składników odżywczych .
My polecamy musli naturalne, bez cukru , które ma więcej błonnika, co zapewni nam dłuższe uczucie sytości, a już na pewno składnikami, które nie zostały przetworzone tysiąc razy jak w przypadku musli typu NESTLE .

Mieszajcie je z jogurtem, chudym mlekiem, dodajcie otręby , owoce , ziarna np.słonecznika i już ! Zdrowe śniadanie gotowe :)
Chleb to również temat, który warto poruszyć . Każdy chleb razowy jest ciemny , ALE już niestety nie każdy ciemny to chleb razowy. Często chleby są z białej mąki, przyciemniane karmelem na co warto zwrócić uwagę. Polecam pytać w piekarniach , czytać etykiety, aby upewnić się, że to co jemy jest zdrowe w 100% :)
 W poprzednim poście pokazałam Wam moje śniadanie : kubek jogurtu naturalnego z truskawkami, borówkami amerykańskimi i otrębami żytnimi :)
A teraz podaję dwie kolejne propozycje z ostatnich dni :)

1.Placuszki z borówkami :)

 Wyglądają niezdrowo  prawda ? Nic bardziej mylnego ! Nie ma tam grama białej mąki i niech nie zmyli Was apetycznie wyglądający sos - to odrobina koktajlu białkowego (Whey o smaku waniliowym) zrobionego na wodzie , połączony ze zmiksowanymi borówkami amerykańskimi :)

Na porcję składa się :
1 jajko
3 łyżki otrębów (u mnie żytnich)
2 łyżki pełnoziarnistej mąki
5 łyżek chudego mleka
Coś słodkiego do smaku - u mnie zamiennie Stevia lub Fruktoza , zdrowsze zamienniki wstrętnego cukru :)

Białko ubijamy na sztywną pianę, a resztę mieszamy i na koniec ostrożnie dodajemy ubite białko tak, aby nasza masa była puszysta :) Patelnie smarujemy oliwą i smażymy placki. Aby były równe , ja daje po dwie łyżki ciasta na jeden placek :) Dekorujemy owocami, koktajlem białkowym i zmiksowanymi borówkami - opcjonalnie oczywiście :)


2.Omlet z warzywami

Polecam na szybkie śniadania.:)
 Mój omlet to:
2 jajka
kawałek papryki 
kilka różyczek brokuła
pieprz i pietruszka do smaku 

Jajka roztrzepujemy w misce , dodajemy posiekane w drobna kostkę warzywa , doprawiamy i na patelnię ! :) Ja zawsze gdy upiecze się jedna strona składam omlet na pół i smażę z obu stron (wszystko oczywiście na odrobinie oliwy) , bo przy wszelkich próbach obrócenia go w całości na drugą stronę , zawsze się rozwalał :(
Smacznego ! :)

Pochwalcie się Waszymi śniadaniami w komentarzach :) Będzie nam bardzo miło jeśli skorzystacie z naszych propozycji , bo my  Wasze wykorzystamy z pewnością ! :)
Buziaki , K.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Mega pozytywna współpraca!

Witam Was bardzo ciepło!
Piękny dzień, słoneczko świeci, a ja pół dnia siedziałam na uczelni... No ale zaraz to nadrobię spacerem ;) 
Dzisiaj przychodze do Was z nowa myslą i nową mega pozytywną wiadomością!
Będzie współpraca ;D
Motylim Bełkotem zainteresowała sie moja koleżanka ze studiów, która dostarczy Wam dużo motywacji i pomysłów do pracy nad swoim ciałem ;) W końcu sezon BIKINI coraz bliżej! Trzeba sie ostro brać do pracy ;)
Zagości u nas (mam nadzieje, że na stałe) Kinga, znana również jako Kicia, ale to już ona sama się przedstawi ;) Dzisiaj jedynie zdam Wam relację, że rano zaliczyłam 2 km na basenie i rozpiera mnie energia!


Słowem wstępu , Kinga to właśnie ja ! :) Zarażana co dzień optymizmem płynącym od ludzi, którzy mnie otaczają , mam ogromną przyjemność i możliwość razem z Agą dzielić się z Wami naszymi doświadczeniami, przeżyciami i wiedzą. Tematy związane z dietetyką i wszelako pojętym sportem to dla mnie coś, czym interesuję się już od dawna, czymś co nieustannie dostarcza mi tej ogromnej dawki endorfin i to właśnie tym chcemy zarazić WAS :) Pasją, która przekłada się nie tylko na naszą sylwetkę, ale na sposób myślenia i podejście do życia !

W planach mam włączenie do codziennej aktywności treningów Ewy Chodakowskiej z jej autorskiego programu :) Moim zadaniem na blogu będzie przybliżenie Wam tematu siłowni, od której ja jestem uzależniona , a do której będę starała się przekonać Agę :D
A co poza tym ?


Pokażemy razem, że nie warto stosować drakońskich diet, aby przez jeden letni sezon odsłonić trochę idealnego ciała, po czym wrócić do starych nawyków.
Bo czy nie chcemy być idealne przez cały rok, czuć się dobrze w swoim ciele i mieć świadomość, że nasze ono baaardzo nam dziękuje za to co dla niego (i dla siebie!) robimy  ?

Z racji tego , że to mój pierwszy post pokażę Wam na przykładzie mojego jadłospisu,że zdrowie jedzenie, to wręcz przeciwieństwo słowa nuda ! :)




Śniadanie - najważniejszy posiłek dnia! Mój dostarczył mi porcji białka, węglowodanów i witamin :)
Jogurt naturalny z truskawkami , borówkami i otrębami żytnimi.  Na uczelnię w ramach przekąski akurat dzisiaj miałam deser sojowy, ale pora roku wręcz zachęca do tego, żeby to świeże owoce zagościły w kategorii 'Przekąski' :)



Dzisiejszy obiadek - propozycja z książki Ewy Chodakowskiej :)
Pełnoziarnisty makaron z kurczakiem, fasolką i  pomidorkami koktajlowymi. Całość skropiona oliwą z oliwek :)  

A jak wyglądały Wasze posiłki dzisiaj ? :))

niedziela, 21 kwietnia 2013

Pojedynek z lenistwem + fotorelacja.

Hej Hej!
Zaliczacie miniony tydzień do udanych?
Słońce pięknie nam świeciło, praktycznie zamiast wiosny od razu zrobiło się lato. Same plusy.
Czy teraz zacznie się dobry czas? Czy długo wyczekiwane lato przyniesie lepsze dni?
Zobaczymy! Jestem pozytywnie nastawiona i wierzę, że będzie dobrze.
Przedstawiam Wam mój nowy projekt:
Co tydzień w niedzielę będę podsumowywać swoje starania w walce z moimi wadami. Zapraszam Was również do zabawy! Ma to na celu zmobilizować mnie (i mam nadzieję, że również Was) do pracy nad sobą i zmiany rzeczy, których w sobie nie lubimy albo które wymagają dopracowania.
Zaczyna się nowy tydzień więc postanowiłam wyzwać na pojedynek moje lenistwo!  
 Przyłączysz się? ;)
A na zakończenie mam dla Was swego rodzaju podsumowanie weekendu, jednak postanowiłam zrobić to w formie graficznej, czyli fotorelacja ;) Zapraszam ;)



 Buziaczki i miłej niedzieli!

sobota, 20 kwietnia 2013

Coś innego: Odżywka Eveline 8w1

Witajcie!
Ponieważ nie zamierzam być monotematyczna, no bo w końcu nie tylko wokół sportu kręci się świat, postanowiłam dzisiaj przyjść do Was z recenzją odżywki do paznokci, która uratowała wygląd moich ;)

Wiemy doskonale nie od dziś, że dłonie są wizytówką kobiety ;) Muszą być zadbane, skóra gładka, nawilżona a paznokcie zdrowe i eleganckie, dobrze spiłowane i ewentualnie starannie pomalowane.
Ja niestety od zawsze miałam z nimi problem. Były miękkie, bardzo słabe i łamliwe oraz co najgorsza, nieustannie się rozdwajały.
Próbowałam wielu metod, domowych i sklepowych. Wcierałam cytrynę, robiłam oliwkowe kąpiele, stosowałam kremy do rąk i paznokci, mnóstwo odżywek. Dotarłam nawet do nie najtańszej Sally Hansen (taka fioletowa buteleczka, dałam za nią wtedy około 40zł), która okazała się porażką. Stosowałam według zaleceń, a ona mi zgęstniała i na pomalowanych paznkociach wyskakiwało mnóstwo pęcherzyków powietrza... Nic mi nie pomogła.
Poszłam na studia i koleżanka poleciła mi Eveline 8w1. Pomyślałam: "Kolejne pieniądze w błoto." Ale ponieważ nie była droga (około 10zł) postanowiłam ja kupić.
Efekty: mniejsza łamliwość paznokci, przestały się rozdwajać, są mocniejsze, szybciej rosną ;)
Zalety: Wspaniałe efekty stosowania. Dodatkowo, odżywka stosowana jako bazę pod lakier przedłuża jego trwałość na paznokciach i sprawia, że w przypadku lakierów o słabej pigmentacji wystarczy jedna warstwa (przynajmniej u mnie) by osiągnąć zamierzony wygląd i kolor płytki.
Wady: Zawiera Formaldehyd, który może powodować przy dłuższym stosowaniu problemu, jednak ja kończę już pierwsze opakowanie, drugie zakupione, nie odczuwam żadnych efektów ubocznych, same plusy ;)
 Osobiście jak najbardziej polecam wypróbowanie tej odżywki wszystkim z problemami słabym, łamliwych i rozdwajających się pazurków ;)


środa, 17 kwietnia 2013

Pole Dance + Ewa = moc!


Witajcie!

Jestem juz po dzisiejszych pierwszych zajęciach Pole Dance i mam mega zapał do pracy!
Zacznę od tego, iż bałam się, że nie dam rady iść na te zajęcia bo od poniedziałku rozłożyły mnie zatoki...
Ćwiczyłam z mamą trening Ewy Chodakowskiej ten w formie "papierowej" z jej strony, który był do pobrania ;) Tak na początek, całkiem spoko. 
Po jego wykonaniu tak mnie ścięło! Gorączka, blada twarz, zawroty głowy i nagle nieszczęsne zatoki...
We wtorek czułam się nieco lepiej więc mądra wybrałam sie na wieczorny Aqua aerobic i... znów to samo. Trzepotało mną z zimna. No głupota...
Ale na szczęście dziś już spokojnie, jakoś mi przeszło, cierpię jeszcze tylko na ból gardła, bo mi z zatok ścieka, ale już w piątek powinno mi przejść całkowicie ;) 
Jutro planuję bieg z rana, więc jak będą fajne widoki to i foty telefonem cyknę ;) 

No ale rozgadałam się o głupotach a miało być o Pole Dance!
Dzisiaj jestem po pierwszej godzinie zajęć. Mega pozytywnie! 
Na razie trenowałyśmy tylko obroty na rurze i "zjazdy na strażaka" ;) Fajna zabawa. Ręce bolą troszkę, bardzo miła instruktorka ostrzegła nas przed siniakami i ogromnymi zakwasami, zobaczymy czy jutro wstanę z łóżka ;) Ale jest super. Czuję, że nabieram świadomości własnego ciała, grupę też mam fajną. 
Następne zajęcia za tydzień o tej samej porze ;) 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i... Ćwiczymy dalej! :D

niedziela, 14 kwietnia 2013

Free time!

Hej Hej!
Jak spędzacie niedzielne popołudnie? Aktywnie? 
Ja znów zaczęłam dzień od porannego joggingu z psem, wygląda na to, że (nie zapeszając!) wiosna przyszła na dobre-nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie to cieszy! ;) Nareszcie moje kochane słoneczko wita mnie codziennie rano, od razu mam więcej energii, ciągle się śmieje, tańczę i śpiewam!

Dzisiejszy obiad to "Bar Sałatkowy" w Pizza Hut:

Musze przyznać, że zgrzeszyłam trochę z ilością, ale uwielbiam jeździć na sałatki do Pizzy Hut, bo mam wszystko gotowe, pokrojone, nakładam co chce i jem! Oczywiście sos jogurtowy ;)

Moja część prezentacji na studia skończona, więc z czystym sumieniem udaję sie na orbitreka ;) Jedna z przyjemniejszych części dnia właśnie się zaczyna!
40 minut kręcenia + Victoria Secret ABS Workout by Cassey (moje ulubione ćwiczenia)!

Ćwiczymy! Kto ze mną?

sobota, 13 kwietnia 2013

Zaczynamy katorgę! :D

Witam Was ponownie ;)
Obok przedstawiam Wam mojego kochanego, włochatego Mohito, który mi dzielnie towarzyszy podczas biegania ;) Zdjęcie pochodzi z wczorajszego wieczornego marszo-biegu.

Zaczęłyście dzień aktywnie?
Ja tak, o 9 byłam już na spacerze z mamą i psiakiem a przed chwilą wyszłam spod prysznica po wcześniej odbytym killerze ;)
Czuję się świetnie, jak nowo narodzona!

Teraz pewnego rodzaju wyzwanie!
Ewa Chodakowska zarzeka się, że po 30 treningach będę mieć nowe ciało. Powiedziałam Wam już ostatnio, że zdrowo sie odżywiam, więc jeśli połączę to z treningami to powinnam osiągnąć zamierzony efekt. Sprawdzimy!
Po prawej stronie bloga będę informować Was na bieżąco ile treningów już za mną i co ćwiczę.
Jestem w 100% przekonana, że nie dam rady ćwiczyć z Ewką codziennie. Z kilku powodów: po pierwsze moje mięśnie nie są jeszcze przyzwyczajone do takiego wycisku i dziś ledwo wstałam z łóżka. Po drugie, gdy ćwiczenia zaczynają mnie nudzić tracę motywację i chęci (tak miałam m.in. z A6W gdzie po 3 tygodniach stwierdziła, że prędzej umrę z nudów niż skończę 42 dzień, nie dlatego że ćwiczenia były dla mnie proste, ale dlatego, że były monotonne). I po trzeci, bardzo lubię ćwiczyć z Cassey (Blogilates.com) ;)
Kilka razy już ćwiczyłam filmiki na YT z jej profilu i ćwiczy mi sie je znacznie lepiej niż Ewkę, bo są krótkie (około 15 min) i sama mogę sobie wybierać który zestaw mam dziś ochotę zrobić na brzuch, a który na pośladki, ponieważ są to dwa strategiczne miejsca, które najbardziej chcę ukształtować ;))
Rozpoczynając wyzwanie:
1 trening wykonałam wczoraj: Turbo spalanie (moje ulubione)
2 trening wykonałam dzisiaj: Killer.


Zapraszam do śledzenia moich postępów i oczywiście dzielenia się swoimi, chętnie poczytam jak Wam idzie i znajdę nową motywację ;)) 
Buziaki!

piątek, 12 kwietnia 2013

3... 2... 1... Start!

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie ! 

Jestem Agnieszka, obecnie studentka pierwszego roku ;) Wesoła i optymistycznie nastawiona do świata, z ambicjami i postanowieniami. Często zmieniam zdanie, jestem leniwa i ostatnimi czasy nawet trochę niecierpliwa ;p Ale ogólnie nie ma ze mną aż tak źle ;) Szczęśliwie zakochana i wyczekująca słońca na niebie (przynajmniej od miesiąca) ;) Więcej dowiecie się o mnie podczas czytania kolejnych postów.
To tyle tytułem wstępu, a teraz zaczynam już pełna parą!
Na początek zaznaczę iż rozpoczęłam etap w swoim życiu, który ma bardzo długą nazwę, mianowicie: "Jem zdrowo, żyję aktywnie i spełniam marzenia" ;) Od pewnego czasu ćwiczę regularnie i jem zdrowo, dziś zaczęłam swoją przygodę z Ewą Chodakowską - turbo spalanie zaliczone ;) 
Co jeszcze ciekawego? W środę, 17 kwietnia, idę na swoje pierwsze zajęcia z Pole Dance! Jestem mega podekscytowana ;) Oczywiście będę Was informować na bieżąco !

A teraz coś z cyklu: zdrowo jem!
Przedstawiam Wam mój dzisiejszy obiad:

Pochodzi on ze zbioru przepisów Pani Dietetyk, która odwiedza mój dom z racji tego, że moi rodzice i młodszy brat mają dużo do zrzucenia ;) Zapewniam, że mimo niezbyt atrakcyjnego wyglądu jest PYSZNE!

Oto przepis:
Kawałek łososia kładziemy na folii aluminiowej, przyprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny i na górę kładziemy troszkę masła. "Zamykamy" folie i wstawiamy do nagrzanego piekarnika (góra i dół, 200 stopni) na około 30 min. 
Jakieś 15 minut przed końcem pieczenia naszego łososia do garnka wlewamy trochę oliwy z oliwek, trochę soli, pieprzu i sypki czosnek, jako przyprawa. Na to wykładamy liście szpinaku, ja użyłam mrożonki Hortex i było bardzo dobre. Garnek na gaz. Liście muszą się rozmrozić, pamiętajmy by mieszać zawartość żeby nam sie nie przypaliła a szpinak przesiąkł przyprawami. 
Gdy łosoś będzie gotowy, wyciągamy go z piekarnika, rozdrabniamy i wrzucamy do szpinaku ;) Mieszamy, mieszamy ;) 
Przygotowujemy sobie makaron, jedna porcja to około 30-40dag makaronu (waga na surowo). Najlepiej jest używać makaronu razowego ponieważ jest zdrowszy ;) Gotujemy makaron al dente i przekładamy do miski, nastepnie na góre wykładamy przygotowaną mieszankę szpinaku z łososiem i gotowe!
Smacznego!